środa, 8 maja 2019

Pomarańczowo-żółty bieżnik będzie ...

Ci co mówią, że "szewc bez butów chodzi" mają absolutnie rację.

W moim przypadku jednak nie o buty chodzi, ale o bieżnik w kolorze żółtym, który pasowałby do  wielkanocnych dekoracji domu. 

Z tego co pamiętam, to nici w kolorze żółtym u mnie na szydełku gościły, ale wyroby z nich poczynione bliskim przekazane zostały. To były takie fajne świąteczne prezenty dla osób rękodzieło lubiących i rękodzielniczą pracę szanujących.

Suma, summarum postanowienie moje jest takie - muszę mieć żółty szydełkowy bieżnik na najbliższe Święta Wielkanocne. A jako, że znam siebie i swoje hobbystyczne słomiane zapały taki żółty bieżnik na Wielkanoc 2020 zaczęłam przygotowywać już teraz, czyli zaraz po Świętach 2019.

Potrzebowałam wzoru udałam się zatem z wizytą do wujka google - poszukałam, pogrzebałam i w przepastnych zasobach wzorków wszelakich taki oto znalazłam.


Schemat  pochodzi z gazetki "Sandra robótki" nr 1/2014. 

Lubię szydełkowe patchworki. Technika łączenia elementów pozwala na dopasowanie wyrobu do potrzebnego wymiaru - u mnie będzie to bieżnik o długości 180 cm, czyli takiej, która pasuje na stół (bez przystawek). Szerokość elementów jest idealna, gdyż, to ma być ozdobny pas szydełkowych kwiatków nakładany na obrus.


Nici kupować nie musiałam, odpowiednie posiadałam w zasobach (mam nadzieję, że wystarczy).
Jest to kordonek "Maximum" nr 10 w kolorze pomarańczowym - z niego będą kwiatki i w kolorze jasnożółtym, z którego wykonam obwódkę.
Kwiatki pomarańczowe, otoczka jasno żółta - myślę, że takie rozłożenie kolorów da ciekawy efekt finalny i serwetka spełni moje oczekiwania.

poniedziałek, 6 maja 2019

Sernik lekko opadnięty

Przepisów na serniki jest mnóstwo, ale zawsze szukamy takiego, wg którego upieczony sernik nieopadnie lub opadnie tylko troszeczkę.

Ten sernik najpierw sobie rósł, rósł i się wypiekał, a po wyłączeniu piekarnika, jak już wyższej temperatury nie czuł, to sobie lekko przysiadł.


Oto przepis, wg którego serniczek opadł nieznacznie.

Składniki:

- 1 kg dobrego sera wiaderkowego, np Philos,
- 8 jaj - rozdzielonych na żółtka i białka,
- 1 i 1/2 szklanki cukru (normalnego),
- 500 ml śmietanki kremówki 36 %,
- 1/2 szklanki mąki pszennej,np. tortowa,
- 1/2 szklanki mleka w proszku (lub zastępczo śmietanka do kawy, np. Cremona klasic),
- aromat śmietankowy (lub inny wg upodobania),
- herbatniki lub biszkopty na dół formy; moja forma ma 27 x 35 cm.

Wykonanie:

1. Ubić białka ze szczyptą soli.
2. Ubić żółtka z cukrem; do ubitych dodać mąkę i wymieszać.
3. Do żółtek dodać twaróg i delikatnie wymieszać.
4. Do masy zółtkowo - serowej dodać pianę z białek, aromat, mleko w proszku lub proszek śmietanki do kawy - lekko przemieszać.
5. Ubić śmietankę kremówkę i dodać do masy.
6. Wszystko delikatnie wymieszać i wyłożyć do blachy wyłożonej wcześniej herbatnikami (lub biszkoptami)
7. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. C i piec 30 minut, po czym zmniejszyć temperaturę do 160 st. C i piec jeszcze 30-35 min. Piekarnik wyłączyć i sernik zostawić do prawie całkowitego wystudzenia.





I na sam koniec tego słodkiego postu powiedzieć muszę, że w przygotowaniu sernika pomagał mi niezastąpiony robot "Muminek".


 

środa, 1 maja 2019

Kamuszki nadmorskie w szydełkwe kubraczki ubrane

Tym razem ze spaceru brzegiem Bałtyku w Jarosławcu na pamiątkę kilka  kamuszków przywiozłam. 

Kamienie same w sobie urok posiadają, jednak aby urodę ich wzmocnić w koronkowe kubraczki je ubrałam.




Teraz wystrojone na parapecie okna leżą i w towarzystwie wesołych rozkicanych zajączków moje i moich domowników oczy cieszą.





Kamuszki takie nie tylko fajnie wyglądają jako element dekoracji, ale i walory użytkowe posiadają - świetnie zapobiegają przewracaniu się kartek podczas czytania książki.

Majówkowo wszystkich pozdrawiam.