piątek, 19 lutego 2021

Żółty czajniczek, czyli ceremonia parzenia azjatyckiej herbaty

 Kolejny niedokończony haft, to "Herbaciana ceremonia - żółty czajnik" produkt firmy Vervaco.


Kiedy odkryłam tego UFO-ka oczom własnym nie wierzyłam, że do skończenia obrazka brakuje jedynie 75 krzyżyków na 12 100 całości.

Jaka była przyczyna, że kanwę na potem odłożyłam nie wiem. Wiem natomiast, że te puste miejsca niebawem krzyżyczkami zapełnię i za kolejny obrazek się zabiorę, i nie będzie to UFO-k, a nietknięty igłą do tej pory inny czajniczek z tej serii.

8 komentarzy:

  1. Marysiu co ty jeszcze w zanadrzu jeszcze ukrywasz super czajniczek ciekawa jestem tego drugiego pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Drugi czajniczek już na tamborku i jak narazie wyszywanie idzie do przodu:))
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. A to fajny ufoczek tylko 75 x, udało się.Sprzatasz ostro.Milego xxx.Pozdrawiam szydełkowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopóki mam chęci, to haftuję; mam nadzieję, że uda mi się kilka UFO-ków w kosmos wypuścić:))
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Cudna seria! Znam ja, dwa duze i 3 male czajniczki. W planach mam te male:) Powodzenia, juz tak blisko konca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sklepie, w którym kupowałam moje zestawy były tylko wzory tych większych czajniczków; trzy małe są pokazane jedynie na okładce, one także są bardzo ładne.
      Pozdrawiam

      Usuń
  4. Kończ, Marysiu, bo hafcik tego wart. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skończyłam już i nawet za następny się zabrałam:)
      Pozdrawiam cieplutko

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze.
Pozostawiony ślad Waszych odwiedzin jest dla mnie olbrzymią satysfakcją z prowadzenia bloga