Sześć widoczków z czerwonym samochodzikiem - produkt firmy "Permin of copenhagen".
Obrazki te, to kolejne moje hafciarskie UFO-ki, które - tym razem - w kosmetyczce się ukryły.
Spośród sześciu wzorków kiedyś tam wyhaftowałam jeden.
I zapewne się wyhaftowania doczekają, no bo jak już z tej kosmetyczki te maleństwa wygrzebałam, to nie po to, żeby ponownie je tam schować, a poza tym, traktuję obrazki jako jedną większą hafciarską pracę i prawdopodobnie wszystkie oprawię w jednej ramce (a może dwóch?).
Same skarby wyciagasz nie wkladaj je z powrotem do tej kosmetyczki .Tez bym zaramowala wszystkie cztery razem czekam na nie z niecierpliwoscia serdeczne pozdrowienia
OdpowiedzUsuńNie schowam, nie schowam:))
UsuńPozdrawiam cieplutko
Výšivky sú krásne, v jednom ráme im to určite pristane :-)
OdpowiedzUsuńPozdravujem,
A.
Dzięki za miłe słowa i za radę.
UsuńPozdrawiam serdecznie
Konsekwentna nadal, cieszę się że jesteś i pokazujesz Twoje slicznosci.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPóki mnie wena hafciarska nie opuszcza będę haftować, bo mam co, a jak długo to potrwa?
UsuńPozdrawiam
Dawno, dawno temu miałam na te perminki wielką ochotę, ale wyszyłam inne, które nadal czekają na oprawę.
OdpowiedzUsuńTwoje hafciki są śliczne i ładnie zaprezentują się w jednej ramce.
Pozdrawiam ciepło.
Te haciki, to właściwie przypadek; na prośbę córci zakupiłam zestawy, w zestawach była kanwa 18", niestety dla córy była za drobna i Ona te wzorki wyhaftowała na 14"; nie ukrywam, że widoczki i mnie się podobały, wzięłam zatem niewykorzystane kawałeczki kanwy 18", wzorki były i część nici (resztę dobrałam i dokupiłam) i tym sposobem mam kolekcję ślicznych widoczków:))
UsuńDzięki za sugestie odnośnie oprawy, faktycznie w jednej ramce będą dobrze wyglądały.
Pozdrawiam ciepło
Sliczne sa! Tez mam je w planach. Nawet myslalam, zeby je powiesic w garazu, ale chyba trafia do przedpokoju. Rameczki juz mam :D
OdpowiedzUsuńFajnie Ci idzie z UFOkami! U mnie w zeszlym roku i tyl juz kilka zamordowalam, zostaly tylko 2, najmniejszy i najwiekszy :P
Dzięki za miłe słowa i odwiedziny:)
UsuńJa także opcję powieszenia w przedpokoju rozważam, chociaż nie wiem czy to "wypali", gdyż mam kogoś kto z przyjemnością przygarnie i sobie w pokoju powiesi:))
A co do UFOków, to po prostu się zawzięłam i sama siebie karcę za lenistwo, motywując tym samym do działania; na jak długo tego "nakręcenia się" wystarczy nie wiem, oby jak najdłużej.
Pozdrawiam serdecznie